Dziś, w 80. rocznicę wyzwolenia byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i miejsca zagłady Auschwitz - Birkenau, przypominamy o ofiarach, których historie przez dekady pozostawały na marginesie zbiorowej pamięci. Historia nazistowskich obozów koncentracyjnych często skupia się na prześladowaniach ludności żydowskiej, Romów, jeńców wojennych, Polaków czy opozycjonistów politycznych. Jednak mniej znanym, a nie mniej tragicznym aspektem tej historii jest los osób LGBT+, które także padły ofiarą systematycznych prześladowań, więzień i mordów. Przywracanie ich historii i godności jest nie tylko obowiązkiem współczesnych badaczy, ale również moralnym aktem upamiętnienia tych, którzy przez dekady pozostawali wymazani z pamięci zbiorowej.
Po dojściu do władzy nazistów w 1933 roku, osoby LGBT+, szczególnie homoseksualni mężczyźni, stały się celem brutalnych represji. Na podstawie paragrafu 175 niemieckiego kodeksu karnego, który kryminalizował stosunki homoseksualne, a w latach 30. został dodatkowo zaostrzony, setki tysięcy osób były aresztowane, przesłuchiwane i skazywane na więzienie lub obozy koncentracyjne. Osoby LGBT+ były stygmatyzowane nie tylko przez władze, ale również przez społeczeństwo, co czyniło ich sytuację szczególnie tragiczną.
W obozach koncentracyjnych homoseksualni więźniowie byli oznaczani różowym trójkątem, który stał się symbolem ich marginalizacji i cierpienia. Wg szacunków badaczy, liczba osadzonych homoseksualnych mężczyzn waha się pomiędzy 5 a 15 tysięcy. Kobiety, które odstępowały od „prawidłowych” norm ról płciowych, były również prześladowane, choć ich los był mniej udokumentowany.
Jedną z najbardziej zaangażowanych badaczek tej tematyki w Polsce jest Joanna Ostrowska, autorka książki „Oni. Homoseksualiści w czasie II wojny światowej”. Ostrowska przeprowadziła dogłębną analizę losów osób LGBT+ w okresie wojny, dokumentując ich historie, warunki życia w obozach oraz sposoby, w jakie byli traktowani przez nazistów.
W swojej pracy Ostrowska podkreśla, że prześladowania osób LGBT+ były nie tylko efektem homofobicznej ideologii nazistowskiej, ale również elementem szerszej polityki ścigania tych, którzy nie pasowali do obrazu „aryjskiej normalności”. Badaczka podkreśla także, że po wojnie losy tych osób były systematycznie przemilczane – zarówno przez historyków, jak i przez same społeczności, w których żyli ocaleńcy.
Współczesne inicjatywy na rzecz upamiętnienia ofiar LGBT+ nazistowskiej zagłady mają kluczowe znaczenie dla przywracania ich historii. Pomniki, takie jak ten w Berlinie upamiętniający homoseksualnych ofiary nazizmu, są ważnym krokiem w stronę odbudowy pamięci zbiorowej. Jednak to wciąż za mało. Kluczowe jest kontynuowanie badań, takich jak te prowadzone przez Joannę Ostrowską, oraz edukacja kolejnych pokoleń na temat losów tych zapomnianych ofiar. Warto zaznaczyć, że w Polsce nadal nie ma ani jednego miejsca pamięci, które upamiętniałoby osoby LGBT+, które zostały zgładzone w obozach koncentracyjnych znajdujących się na terenie Polski.
Przywracanie historii osób LGBT+ zamordowanych w obozach koncentracyjnych nie jest jedynie aktem historycznego rozliczenia. To również próba odbudowywania godności tych, których życie zostało brutalnie przerwane i którzy przez lata byli wykluczani z pamięci zbiorowej. Jest to zarazem przypomnienie, że żadna mniejszość nie powinna być narażona na stygmatyzację i prześladowania z powodu swojej tożsamości.
Osoby LGBT+ były integralną częścią społeczeństw, które padły ofiarą nazistowskiej polityki eksterminacji. Ich historia, przez dziesięciolecia marginalizowana, wymaga przywrócenia do pamięci zbiorowej. Praca Joanny Ostrowskiej i jej publikacje są ważnym krokiem w tym kierunku, ale potrzeba dalszych działań, by upamiętnić te ofiary i zapewnić, że ich losy nie zostaną nigdy zapomniane. Upamiętnienie tych, którzy zginęli, jest nie tylko naszym obowiązkiem wobec przeszłości, ale również przestrogą na przyszłość.