W 2023 roku, po zmianach politycznych, pojawiła się realna szansa na zreformowanie polskiego systemu edukacji w duchu nowoczesności i zgodności z naukową wiedzą. Szczególną uwagę zwrócono na przedmiot "wychowanie do życia w rodzinie" (WDŻ), który przez lata był krytykowany za światopoglądową indoktrynację, przestarzałe treści i brak poszanowania dla różnorodności społecznej.
Projekt przekształcenia WDŻ w nowoczesny przedmiot "edukacja zdrowotna" był krokiem w kierunku zmiany. Zakładano, że przedmiot ten będzie obowiązkowy na wszystkich etapach edukacyjnych, a jego program oprze się na aktualnej wiedzy naukowej. W podstawie programowej znalazły się m.in. tematy związane z seksualnością, zdrowym stylem życia, empatią wobec osób z niepełnosprawnościami oraz krytycznym korzystaniem z rzetelnych źródeł informacji o zdrowiu.
Jednak mimo obiecującego początku, projekt ten został wycofany z listy przedmiotów obowiązkowych. Co było tego przyczyną?
Decyzja o rezygnacji z edukacji zdrowotnej jako obowiązkowego przedmiotu zapadła pod presją środowisk konserwatywnych i katolickich. Krytycy reformy zarzucali jej "antyrodzinny charakter" oraz promowanie tematów, które ich zdaniem stały w sprzeczności z tradycyjnymi wartościami. Szczególne kontrowersje wzbudziły zagadnienia związane z orientacją psychoseksualną i tożsamością płciową, które zgodnie z propozycją podstawy programowej miały być przedstawiane w sposób zgodny z naukowym stanem wiedzy.
Wycofanie przedmiotu z listy obowiązkowych było szczególnie zaskakujące, zważając na fakt, że za decyzją tę opowiedział się wicepremier, będący z wykształcenia lekarzem. Krytyka opierała się przede wszystkim na światopoglądowych przesłankach, ignorując stanowisko środowisk naukowych, które jednogłośnie popierały kierunek zaproponowanych zmian.
Wycofanie edukacji zdrowotnej z listy przedmiotów obowiązkowych to nie tylko zmarnowana szansa na poprawę jakości edukacji, ale także poważne zagrożenie dla dobrostanu dzieci i młodzieży. Szkoła powinna być miejscem, gdzie uczniowie zdobywają rzetelną wiedzę na temat zdrowia i seksualności, opartą na nauce, a nie na światopoglądzie. Bez tej wiedzy młodzi ludzie są narażeni na dezinformację, niepewność oraz problemy zdrowotne wynikające z braku świadomości.
Decyzja ministerstwa budzi uzasadniony sprzeciw środowisk nauczycielskich, organizacji pozarządowych i naukowców. Stowarzyszenie Tęczówka podkreśla, że edukacja zdrowotna to nie tylko wiedza, ale też budowanie kompetencji życiowych, które są kluczowe w dorosłości.
W realizowanym projekcie "Ciało. Płeć. Seksualność - program wsparcia edukacji seksualnej wśród dąbrowskiej młodzieży", szczególnie wybrzmiała potrzeba tworzenia przestrzeni, w której młodzież mogłaby zdobywać wiedzę o zdrowiu seksualnym, relacjach i równości płci w sposób otwarty, bezpieczny i wolny od uprzedzeń.
Głównym celem projektu było wzmocnienie kompetencji zarówno uczniów, jak i nauczycieli, aby kwestie ciała, płci i seksualności były postrzegane jako integralna część edukacji i życia społecznego.
Stowarzyszenie Tęczówka apeluje o przywrócenie edukacji zdrowotnej jako obowiązkowego przedmiotu w polskich szkołach. Decyzja ta będzie wyrazem troski o zdrowie i rozwój młodego pokolenia oraz realizacją prawa do nauki opartej na naukowych podstawach. Przyszłość młodzieży nie powinna być przedmiotem politycznych rozgrywek – zasługuje na priorytetowe traktowanie.
[ POZNAJ PEŁNĄ TREŚĆ STANOWISKA STOWARZYSZENIA TĘCZÓWKA ]